Rozmowa z Maciejem Stroińskim

Zapraszamy na specjalny wywiad z czołowym dziennikarzem Polsat News, a także prowadzącym „Wydarzenia”, Maciejem Stroińskim.

Witam jestem przedstawicielem serwisu cyfrowypolsatnews.pl. Dziękuję za poświęcony nam czas. Na początku zadam pytanie: Jak Pan wspomina swój pierwszy dzień w Polsat News?
W zasadzie miałem dwa pierwsze dni w PN, ponieważ jeszcze przed startem kanału pracowałem jako korespondent ”Wydarzeń” w Poznaniu, wszedłem w rytm pracy Polsat News jakby z biegu. I szczerze mówiąc nie jestem w stanie sobie przypomnieć tego momentu. Mój drugi „Pierwszy” dzień w Polsat News to już praca w Warszawie, w studiu. To był ciężki dzień, dużo rozmów, sporo informacji, słowem – działo się.

Czy miał Pan przekonanie że rozpoczyna się nowa historia w polskich stacjach informacyjnych, gdy startował Polsat News?
O tak. Z całą pewnością. Ruszaliśmy z pełnym przekonaniem, że mamy sporo do zrobienia. Wiedzieliśmy że jest spora grupa widzów, którzy nie są zadowoleni z tej oferty, która była wówczas na rynku. No i okazało się, że nie tylko udało nam się przekonać do nas tych „niezagospodarowanych”, ale z czasem również zaczęli nas oglądać Ci widzowie, którzy do tej pory byli wierni naszej konkurencji.

Pan także prowadzi „Wydarzenia”, kto Pana „zwerbował” do tej ekipy?
Jak już wspomniałem, zanim do życia został powołany Polsat News, byłem poznańskim korespondentem „Wydarzeń”. A zatem, w ekipie tego programu nie byłem osobą nieznaną. Ale Faktycznie pomysł, bym poprowadził „Wydarzenia” pojawił się dopiero później. To była decyzja szefów ”Wydarzeń” i Polsat News – Jarosława Gugały i Henryka Sobierajskiego. Zaufali mi i mam nadzieję, nie czują się rozczarowanie [:-)]

Co Pan czuje jak siedzi Pan przed kamerą?
Uuu, długi temat [:-)] Adrenalina i odpowiedzialność. A szerzej mówiąc to jest trochę jak narkotyk. Strasznie wciąga…

Macie państwo jakieś plany na przyszłość, chodzi o Polsat News?
Tego nie mogę zdradzić. Ale zapewniam, że nie zasypiamy gruszek w popiele. [:-)]

Przynajmniej mógłby zdradzić Pan tą małą „krople” informacji, co będzie się działo?
Są poważne i zaawansowane plany dotyczące przebudowy wieczornego pasma. Będzie efektownie. I proszę nie ciągnąć mnie bardziej za język, bo nic nie powiem. [:-P]

A coś wie Pan o stronie internetowej dla stacji?
Na to pytanie nie odpowiem z prozaicznego powodu – nie mój dział.

Wracając do zmian w PN, kiedy możemy ich się spodziewać?
Obawiam się, że nie jestem dobrym adresatem tego pytania…

A słyszał Pan coś o nowym programie Jarosława Gugały?
Przykro mi, ale nie namówi mnie pan do rozmowy o programach kolegów.

Rozumiem. A teraz pytanie z innej „beczki”, zna Pan serwis cyfrowypolsatnews.pl?
Tak, widziałem tę stronę Sporo informacji i szybko. Co jest najlepszym dowodem na to, że internet będzie w sposób bardzo dotkliwy podgryzał tradycyjne telewizje. Dlatego mają rację Ci którzy stawiają na synergię internetu, telewizji i telefonii komórkowej… Vide prezes Zygmunt Solorz.

Jaki ma Pan pomysł na przyszłość i rozwój zawodowy?
Telewizja newsowa nie pozwala się nudzić i wciąż stawia przed człowiekiem nowe wyzwania zawodowe. Ale zdradzę, że mam pewien pomysł związany z moją wielką pasją – lotnictwem. Proszę trzymać kciuki za realizacje tego projektu. [:-)]

Na koniec naszego wywiadu: co Pan powie widzom Polsatu News?
Bardzo jestem wdzięczny tym wszystkim, którzy darzą nas swoim zaufaniem i czerpią wiedzę o świecie właśnie z PN. Wiem, że nie jesteśmy idealni, ale wciąż nad tym pracujemy… Każdy dzień pracy dla takich widzów jak Państwo to fenomenalna przygoda. Dziękuję, że jesteście z nami.

W imieniu całej redakcji serwisu cyfrowypolsatnews.pl. Bardzo dziękuję za udzielony nam wywiad.
Cała Przyjemność po mojej stronie.

Jeszcze raz dziękuję i życzę udanych wakacji.
Nawzajem.

Rozmowę przeprowadził Krzysztof Szymczyński/foto: Polsat

Facebook Comments